Przyjęło się, że wraz z Nowym Rokiem stawiamy sobie nowe cele. To już taka świecka tradycja. Niestety, jej stałym elementem jest też to, że te postanowienia szybko przechodzą na rok kolejny. A Ty? Masz już swój cel na następnych 12 miesięcy?
Możesz biegać od czasu do czasu, tak jak podpowiada Ci samopoczucie. Nie ma w tym nic złego. Możesz jednak biegać, by osiągnąć jakiś cel. Działa to bardzo mobilizująco i poprawia wyniki. Powoduje, że rozwijasz się i zyskujesz poczucie własnej wartości jako sportowiec.
"Ciągle stawiamy sobie cele, uczymy się tego przez całe życie – mówi dr Dariusz Parzelski, kierownik Zakładu Psychologii Sportu SWPS w Warszawie (psychologsportu.com). – W sporcie natomiast znaczenie odgrywa sposób ich formułowania. Badania wskazują, że korzystanie ze sprawdzonych metod wyznaczania wyzwań zwiększa skuteczność zawodników".
Postanowić możesz sobie wszystko: przebiec maraton poniżej 3 godzin, pobić życiówkę o 25%, poprawić wydajność treningu, nauczyć się biegać boso, wystartować w mistrzostwach Polski w bieganiu po schodach czy tyłem, zrzucić wagę, poprawić VO2max. Ograniczeniem jest tylko Twoja wyobraźnia.
10 kroków do realizacji swoich celów
1. Wyniki kontra mistrzostwo
Pamiętasz, jak Adam Małysz mówił, że nie skupia się na miejscu, które zajmie, ale na dobrze wykonanym skoku? Psycholodzy sportu dzielą cele na wynikowe i mistrzowskie. Te pierwsze to na przykład wygranie maratonu, czyli zajęcie konkretnego miejsca na zawodach. Natomiast cele mistrzowskie, jak sama nazwa wskazuje charakterystyczne dla czempionów, skupiają się na rozwoju i poprawie elementów trenowanej dyscypliny.
W przypadku biegaczy może to być poprawa techniki, szybkości czy wytrzymałości. "Cele wynikowe są poza naszą kontrolą, bo uzależnione są od innych zawodników, a tym samym towarzyszy im presja i stres. Z kolei cele mistrzowskie całkowicie kontrolujemy, sami mierzymy swoje postępy, wykonując kolejne zadania" – tłumaczy Dariusz Parzelski.
Nie oznacza to, że masz rezygnować ze snucia marzeń o zwycięstwie w maratonie nowojorskim. Z postępami w treningu przyjdą też dobre miejsca na zawodach.
2. Instrukcja obsługi głowy
Nie wystarczy sobie postanowić, że przebiegniesz maraton i koniec. Mózg to skomplikowana aparatura – trzeba nauczyć się jej obsługi. Podstawową zasadą jest: nie wszystko naraz! Umysł działa jak laser, ma największą moc rażenia, gdy jest skupiony na jednym celu. Rozproszony nie zadziała równie skutecznie lub co gorsza, wcale. Dlatego wybierz jeden główny cel, nie łap kilku srok za ogon.
3. Wybór celu
Tak jak Twój szef nie lubi słowa "podwyżka", tak do bossa między uszami trzeba podejść sposobem. Cele powinny być postawione w czasie teraźniejszym, czyli "trenuję do maratonu", zamiast "w tym roku przebiegnę maraton".