A może pierwsze dylematy już masz to za sobą? Nie szkodzi – zawsze jest odpowiedni moment, żeby rozważyć, czy nie wprowadzić nowości.
Na 10 minut to w ogóle warto?
Wyjdź i pobiegaj! Zdarza się, że obowiązki dnia codziennego zjadają czas przeznaczony na trening. Jeżeli z zaplanowanych 30 minut zostało tylko 10, mimo wszystko wyjdź! Taka krótka przerwa poprawi Ci humor na resztę dnia, a Ty podtrzymasz dobry nawyk.
W środku czy na zewnątrz?
Kiedy na zewnątrz jest chłodno lub mokro, trening w klubie fitness jest bardzo kuszący. Ale staraj się wybierać, jeśli tylko możesz, bieganie na świeżym powietrzu. To, po pierwsze, przyjemniejsze, a czas treningu mija znacznie szybciej. Poza tym, jeżeli planujesz start w zawodach, musisz przyzwyczaić się do biegania na zewnątrz, do oddziaływania zmieniającego się podłoża na Twoje ciało i wpływu pogody na Twoją wydolność.
Z kumplem czy solo?
Bieganie w grupie to świetny sposób na motywację. Z kompanem łatwiej przebrnąć przez kryzysy i ogólnie z kimś biega się szybciej. Jeżeli jednak czujesz przemęczenie, wracasz do biegania po przerwie lub kontuzji – pierwsze treningi z szybkim partnerem mogą wydłużyć Twój powrót lub Cię zniechęcić. Kiedy z kolei biegasz z osobą znacznie wolniejszą od siebie, to hamuje Twój postęp.
Przełaj czy miasto?
Trasy trailowe w parku lub w lesie są świetnym sposobem na dodanie odrobiny przygody do treningu. Z jednej strony odkrywasz piękne okoliczności przyrody, z drugiej nogi pracują nieco mocniej na nierównym podłożu. Jednak jeśli masz jeszcze problemy z techniką, trzymaj się na razie miękkich, prostych ścieżek.
Z zegarkiem czy bez?
Jeżeli zegarek motywuje Cię do mocniejszego biegania – ubierz go. Jeżeli tylko Cię stresuje, zostaw w domu.
RW 05/2016