Dawno, dawno temu z ludzkiego potu powstała zła wiedźma zwana „Ścianą”. Ta Baba-Jędza rzuca zaklęcia na biegaczy (a szczególnie lubi nękać długodystansowców). Wystarczy moment, żeby jedną klątwą zamieniła nogi w betonowe kolumny, zagęściła rześkie powietrze tak, by blokowało oddech i wpuściła przez uszy czarne myśli, które krążą po głowie, stając się nie do zniesienia.
Wiedźma jest tak pewna swego, że potrafi zaatakować wszędzie: w biały dzień w tłumie, na pustyni i w lesie. A im dłuższy dystans, tym łatwiej ją spotkać. Niewykluczone więc, że już kiedyś rzuciła czar i na Ciebie; jeśli nie, może to zrobić na najbliższym maratonie. Uwierz – to nie bajka. Dr Matt Buman ze Stanford School of Medicine przeprowadził badania, by dowiedzieć się, z jakich przyczyn najczęściej rekreacyjni biegacze napotykają na swojej drodze „ścianę”. Pomogło to też ustalić, jak sobie w takim wypadku radzić.
Odgoń złe myśli. Badania dowiodły, że osoby, które obawiały się „ściany”, były trzy razy bardziej narażone na jej pojawienie się niż biegacze, którzy o tym nie myśleli.
Wśród 315 przebadanych maratończyków 43 procent spotkało się niedawno z tym zjawiskiem, ale przecież „ściana” dopaść też może na innym dystansie. Przedstawiamy sprawdzone strategie, które jak egzorcyzmy zdejmą zły urok z dystansu, który chcesz pokonać.
Masz sucho w ustach, czujesz się słabo i tracisz tempo
Jeżeli biegniesz przez 75 minut lub mniej i zaczynasz odczuwać pragnienie oraz spowolnienie, prawdopodobnie dopadło Cię lekkie odwodnienie.
- Pierwsza pomoc: napij się wody lub napoju izotonicznego.
Jeżeli jednak przed Tobą dłuższy bieg i poza pragnieniem czujesz też ciężkość nóg i spadek sił, to oznaka przeoczenia ostatnich stacji paliw – po prostu brakuje Ci energii. Jak najszybciej sięgnij po węglowodany w postaci napoju sportowego, żelu energetycznego albo cukierków (zobacz nasz ranking 16 najlepszych energetyków dla biegaczy). Potrzebujesz glukozy, i to szybko, bo mięśnie, jak samochód, w końcu odmawiają jazdy na pustym baku.
Dotankowanie na trasie zwiększa Twoje szanse na dotarcie do mety, ale nie uzupełni strat, które powstały podczas biegu „na rezerwie”. Możesz zjeść kilogram batonów energetycznych i popić je wiadrem izotoników, a i tak nie uratują Ci już tego biegu. To dlatego, że organizm potrzebuje czasu na zmianę posiłku zjedzonego na trasie w energię, która zapewnia mięśniom siły.