Samotność długodystansowca nie występuje w ich słowniku. Bieganie w ogóle nie występuje dla nich w liczbie pojedynczej. Ich motto brzmi: „Jak biegać, to w grupie!”. Beata i Sława Szymiczek są razem od urodzenia. I od tego pierwszego startu w życiu na każdą metę wbiegają razem.
„Gdybyśmy nie miały siebie nawzajem, nigdy nie byłybyśmy na tym poziomie, co dzisiaj” – zapewnia Beata.
„Lubię każdy sport, ale najbardziej lubię biegać – mówi jej siostra. – Udało mi się zarazić tą pasją Beatę i teraz biegamy razem. W codziennym treningu najważniejsze jest dla mnie pokonywanie własnych słabości. Myślę, że bez wsparcia siostry nie byłoby to możliwe” – dodaje.
„W treningu idealnie się uzupełniamy. Sława nauczyła mnie biegać, ja motywuję Sławę do intensywnych treningów i namówiłam ją na kurs instruktora – mówi Beata. – Partner w treningu jest bardzo ważny. Łatwiej pokonujemy wtedy własne bariery i słabości, podnosimy poprzeczkę, wspieramy się podczas kontuzji i słabszych chwil. Taka zdrowa rywalizacja”.
Efekt? Dziewczyny wyglądają świetnie i bawią się świetnie, chociaż ich treningi do łatwych nie należą (o czym możesz, a w zasadzie możecie się przekonać, robiąc ich ćwiczenia siłowe stworzone dla dwojga).
Podobieństwa
W zasadzie, odkąd naukowcy zajęli się tym tematem, było jasne, że sportowcy dają z siebie więcej w grupie niż w samotności. Dlatego to na sparingach i zawodach, przy publice i rywalach, padają najlepsze wyniki i zwykli śmiertelnicy przekraczają kolejne granice ludzkich możliwości.