Jak biec zawody w grupie i z pacemakerem?

Skrzyknij kumpli lub przyjaciółki i wyjdźcie pobiegać. Razem macie większe szanse na walkę z dystansem. Ta taktyka sprawdza się także na biegach zorganizowanych - towarzystwo innych biegaczy pomaga utrzymać właściwe tempo i zwyczajnie podnosi na duchu.

14.Poznan Maraton Adam Ciereszko
Fot. Adam Ciereszko, 14. Poznan Maraton

O sile peletonu przekonał się każdy, kto oglądał tę masę, gdy przejeżdżała tuż przy nim na szosie, lub widział ją w TV podczas transmisji z Tour de Pologne. Kolarze tworzą jeden organizm świadomy swojej siły. Czasami w środku dochodzi do animozji, ale głównie współpracują ze sobą.

Gdy jeden się wyłamie i postawi na ucieczkę, musi wykrzesać siły na szybsze pedałowanie; od teraz stawia czoła oporowi powietrza i zmęczeniu w pojedynkę. W tym czasie grupa tworzy tunel powietrzny: największe obciążenia biorą na siebie prowadzący pościg, ale oni – w odróżnieniu od samotnego kolarza – mogą się zmieniać i odpocząć "na kole" kolegi.

"Podobną współpracę można zaobserwować na biegach ulicznych – zauważa Adrian Danilewicz, medalista mistrzostw Polski na 1500 m i trener koordynator projektu „I Ty możesz zostać maratończykiem”, organizowanego przez Maraton Wrocławski. – Biegnąc nawet w kilkuosobowej grupie, łatwiej utrzymać wysokie tempo, poradzić sobie z kryzysem. Lider pilnuje tempa, a potem zmienia się i kolejna osoba prowadzi stawkę. Mając takie wsparcie, nawzajem nakręcamy się. Zmęczenie jest mniejsze i wykręcamy lepsze czasy".

Moc grupy można wykorzystać w czasie zawodów na kilka sposobów.

30% biegaczy przyznaje, że co najmniej jeden bieg ukończyli z grupą.

Bieg z pacemakerem

Zdecydowana większość organizatorów zawodów zapewnia pacemakerów na trasie, nawet na lokalnych biegach. Informacje o tym, ilu i na jaki czas będą prowadzić bieg, znajdziesz na stronie internetowej imprezy. Na expo z kolei możesz dostać opaskę z międzyczasami, które należy osiągać, żeby ukończyć bieg w założonym czasie.

Przyda się to do kontroli tempa. Niestety, nie wszyscy organizatorzy weryfikują swoich „zająców” i zdarzają się wpadki. Prowadzący grupę na 4:00 w pewnym polskim maratonie przyznał, że ma życiówkę 4:02... Dlatego przed biegiem zamień kilka słów z pacemakerem, zapytaj o jego doświadczenie i strategię na bieg. Na trasie też możesz mieć ograniczone zaufanie – sprawdzaj, czy trzyma tempo.

Przeczytaj także: Kim jest pacemaker i jak biegać z nim na zawodach?

Bieg za balonikiem

Czasami wokół pacemakera tworzy się pokaźna grupa maratończyków. Robi się nieco tłoczno, nie ma jak podziwiać trasy, a rozmowy w czasie zawodów nie każdemu się podobają. Nie musisz tego znosić i być cieniem prowadzącego – wręcz nie warto. Na maratonie w Poznaniu jedna z grup za swoim liderem poszła nawet „na stronę”. Po to stosuje się baloniki, żeby „zająca” dostrzec z daleka.

Twoja strategia: zostań parę metrów z boku lub z tyłu. Koncentracja na kolorowym punkcie, który ucieka Ci kilka metrów przed nosem, będzie równie skuteczna i mobilizująca, jak bieg w grupie. Inni wolą mieć pacemakera za sobą i uciekać przed nim. Dlatego rozważ, czy nie lepiej będzie Ci biec o kilka, kilkanaście metrów przed balonikami.

Wsparcie w trudnych chwilach

Kiedy opadasz z sił, znajdź wzrokiem osobę, która utrzymuje Twoje tempo, i przylep się do niej. „Takie wsparcie znala znalazłem w trakcie półmaratonu w Pile, kiedy na 3 kilometry przed metą poczułem się kompletnie bez sił. Prowadziliśmy na zmianę, wspieraliśmy się aż do końca. Udało się dobiec w tym tempie, choć wydawało się to niemożliwe” – mówi Adrian Danilewicz.

Bieg w grupie

Niektóre osoby trenują razem w grupie i potem wspólnie pokonują zawody. Inni szukają kompanów w sieci – tuż przed startem badają, kto leci na jaki czas, żeby pobiec razem. „Słyszałem o grupie, która skrzyknęła się spontanicznie na pokonanie maratonu we Wrocławiu. I chociaż jeden z członków ekipy miał problemy mięśniowe na trasie, udało się je przezwyciężyć i wszyscy zameldowali się o czasie na mecie. A przecież wiadomo, jak ciężko się biegnie, kiedy mięśnie odmawiają posłuszeństwa” – zauważa Adrian Danilewicz.

Jak współpracować z grupą podczas biegu?

Najlepsze scenariusze, jak na zawodach ułożyć sobie bieg w zespole.

Problem nr 1: Nie wiem, jaka grupa będzie dla mnie właściwa

Rozwiązanie: Skorzystaj z kalkulatora tempa na stronie runners-world.pl/kalkulatory. Na podstawie swojego czasu osiągniętego na innego dystansie oszacujesz optymalne tempo na docelową imprezę.

Problem nr 2: Grupa wystartowała za mocno

Rozwiązanie. Nie próbuj za wszelką cenę dotrzymywać tempa swojej grupie. Możliwe, że potrzebujesz po prostu więcej czasu na rozgrzanie mięśni i złapanie właściwego rytmu. Zwolnij i spróbuj przyspieszyć po kilku minutach. Jeśli nie dasz rady, zweryfikuj swoje plany i dołącz do wolniejszej ekipy. Jeśli starczy Ci sił, na finiszu przyspiesz.

Problem nr 3: Grupa wystartowała za wolno

Rozwiązanie. Sprawdź, czy biegniesz w tempie założonym przed biegiem. Jeśli tak, poczekaj do około 25. km w maratonie lub 12. km w półmaratonie. Jeżeli na tym etapie zawodów tempo nadal będzie dla Ciebie za wolne, zacznij przyspieszać.

Problem nr 4: Muszę odwiedzić toaletę na trasie

Rozwiązanie. Zrób, co trzeba, wróć na trasę i zacznij pogoń za swoimi towarzyszami. Nie sprintuj jednak za swoją grupą – taki dodatkowy wysiłek będzie Cię sporo kosztował. Utrzymuj swoje tempo, nieznacznie szybsze niż podstawowe na te zawody, i powoli staraj się dojść do grupy.

RW 06/2014

Zobacz również:
REKLAMA
}