Bieg to swego rodzaju ucieczka: od nieustannie dzwoniącej komórki, rozbrykanych dzieciaków czy upierdliwego szefa. Ale nawet jeśli wokół Ciebie jest cicho, to w głowie często nadal panuje nieprzerwana praca: rozwiązujesz problemy, planujesz kolejny dzień albo szukasz pomysłów na nowe projekty i przedsięwzięcia.
Bieg - oprócz dobrej formy fizycznej - daje również szansę na procesy myślowe, na które coraz trudniej znaleźć czas we współczesnym świecie. Badania wskazują, że zawodowi biegacze w czasie treningów koncentrują się na tym, co właśnie robią: technice, tempie, wsłuchiwaniu się w sygnały, jakie wysyła ich organizm.
Reszta z nas pozwala jednak płynąć myślom w bardzo różnych kierunkach, skacząc od jednej rzeczy do drugiej, potem trzeciej, by znowu powrócić do tej pierwszej. Marzymy albo myślimy o niebieskich migdałach.
Każdy proces pracy naszego mózgu na trasie ma swoje plusy i minusy. Warto je znać, by łatwiej i szybciej pokonywać kolejne kilometry i wracać do domu w wyśmienitym nastroju.
Planowanie w czasie biegania
Jeśli wstajesz wczesnym rankiem (znam takich, którzy budzik mają nastawiony na godzinę 5, by zdążyć z treningiem przed pracą), to istnieje spore prawdopodobieństwo, że na trasie planujesz, jak będzie przebiegał Twój dzień.
Zanim wrócisz do domu, już dokładnie wiesz, co musisz zrobić i w jakiej kolejności. Wiesz, co będziesz robił w pracy, jak wpleść w plan dnia wizytę u dentysty i spotkanie ze znajomymi, kiedy zarezerwować sobie czas na doczytanie do końca książki.
To fajne uczucie, kiedy wieczorem masz świadomość, że zrobiłeś wszystko, co sobie zaplanowałeś. Ale jeśli masz wtedy wyrzuty sumienia z powodu jakiejś obsuwy, to psycholodzy zalecają trochę improwizacji.
Wprowadź podczas biegu wtedy limit planowania (np. 15 minut), a potem pozwól myślom biec swobodniej. Trening ma dawać energię, a nie powodować stres związany z nadchodzącym dniem.
Rozwiązywanie problemu
Znasz na pewno takie sytuacje, kiedy nie jesteś w stanie rozwikłać jakiegoś problemu albo zadania, a gdy wychodzisz na trasę, nagle właściwa odpowiedź sama przychodzi Ci do głowy. Przecież to takie proste!
Bieganie wyzwala w nas zdolność do efektywnego rozwiązywania najbardziej pogmatwanych spraw. Dzieje się tak, bo podświadomie wyłączamy wszystko, co zabija naszą kreatywność: konieczność racjonalnego myślenia, presję szefa czy czasu, szukanie winnych.
A kiedy do mózgu trafiają uwolnione przez bieg endorfiny, zaczyna on pracować najefektywniej. W dodatku w czasie biegu aktywniejsza niż zwykle jest prawa półkula mózgu, podczas gdy w biurze, szkole czy na uczelni mocniej pracuje lewa. A kiedy bardziej angażujesz lewą półkulę, to zmniejszasz szansę na to, że z czymś genialnym dobije się do Ciebie prawa.