Człowiek jest istotą społeczną, a biegacze nie są od tej reguły wyjątkiem. Owszem, wielu z nas lubi czasem, a nawet często biegać w pojedynkę, ale jednocześnie większość przyznaje, że bieganie z innymi, obiektywnie rzecz biorąc, ma mnóstwo zalet. Wystarczy choć raz przyjść na grupowy trening, aby się o tym przekonać.
Towarzystwo innych biegaczy przede wszystkim momentalnie dodaje energii, pomagając się zmobilizować, nawet gdy tuż przed treningiem jakiś głos z tyłu głowy kusił jeszcze, żeby tym razem sobie odpuścić. Wzajemne motywowanie się to jedna z największych i niezaprzeczalnych zalet grupowego biegania – z jednej strony ułatwia zachowanie systematyczności treningów, z drugiej – dodaje mocy do biegania na wyższym poziomie, do przekraczania własnych granic i do pracy na miarę własnych możliwości.
Grupy wprowadzają również coś jeszcze, czego w bieganiu solo nie da się nijak osiągnąć – rywalizację. Zdrowa konkurencja to dodatkowy czynnik motywujący, dzięki któremu, próbując na treningach pokonać innych, można w pełni wykorzystać drzemiący w nas potencjał. Owszem, trzeba uważać, aby nie przesadzić i nie próbować za wszelką cenę ścigać się z dużo mocniejszymi biegaczami, bo może to skończyć się kontuzjami przeciążeniowymi i zniechęceniem. Generalnie jednak, bieganie z lepszymi od siebie pozwala odkryć swoje możliwości i łatwiej przygotować się do startów w zawodach, również pod względem psychicznym.
Komentarze