Najtrudniejsze bywa oczekiwanie. Nieważne, jak wyglądały Twoje wielomiesięczne przygotowania – ostatnie tygodnie przed zawodami są pełne wątpliwości, obaw i wahań. Mistrzyni olimpijska w maratonie i swego czasu rekordzistka świata na tym dystansie, Joan Benoit Samuelson, nazywa ten okres „PMS”.
Pre-Marathon Syndrome
Chociaż rozwinięciem tego skrótu jest Pre-Marathon Syndrome, nie bez powodu odwołuje się on do pojęcia oznaczającego zespół napięcia przedmiesiączkowego. Obu procesom towarzyszy drażliwość i zmiany emocjonalne. Bo niby wiemy, jak ważny jest tapering (zmniejszenie obciążeń treningowych przed startem), ale w praktyce nie przychodzi nam to naturalnie.
Odpoczynek z małym dodatkiem szlifowania formy ma pozwolić mięśniom zregenerować się i zyskać pełną gotowość do startu. Tylko że organizm, przyzwyczajony do dużych porcji wysiłku, bez codziennych dawek endorfin w okresie taperingu czuje się jak na odwyku. To czas walki między hamulcami rozsądku i napędem pasji.
Problem ten dostrzegli także naukowcy. Dr Cindra Kamphoff, dyrektor Center for Sport and Performance Psychology, która sama pokonuje maraton w 3:05, doskonale wie, w jaki obłęd można wpaść przed zawodami, dlatego postanowiła lepiej zrozumieć wpływ taperingu na biegaczy. Przebadała grupę maratończyków, co pozwoliło jej zaobserwować wśród nich 2 typy „taperów”.