Biegacz z żyłką sportowca od takiego rekreacyjnego różni się tym, że stawia sobie wyzwania – np. przebiec maraton, pokonać 2 h w półmaratonie itd. Wiosna i początek sezonu biegowego to najlepszy moment, żeby odkurzyć postanowienia noworoczne.
Aby znowu nie poszły szybko w odstawkę, zbuduj drabinkę z mniejszych celów. Podzielenie głównego zadania na etapy – dzienne, tygodniowe i miesięczne – daje możliwość ciągłej kontroli, czy jesteś na dobrej drodze do ostatecznego sukcesu. Poza tym częściej możesz święcić triumfy. A wiadomo, że trudno się znudzić wygrywaniem.
Wyzwanie na każdy bieg
- Zostań rutyniarzem. Niech bieganie będzie obowiązkowym punktem dnia obok szczotkowania zębów. Wyznacz porę dnia, o której zawsze będziesz biegać, ulubioną trasę i ciuchy.
- Zostaw małą furtkę. Ustaw sobie margines – około 10 minut na końcu treningu. Jeżeli będziesz dobrze się czuł, wykonasz mocniejszy akcent (np. sprinty) lub pobiegniesz kawałek dalej; jeżeli gorzej, szybciej skończysz.
Wyzwanie na każdy tydzień
- Dąż do 3 x 30. Celuj w trzy treningi w tygodniu: tyle ruchu pozytywnie wpłynie na Twoją kondycję i wyniki. Na początku nie skupiaj się tak bardzo na intensywności ćwiczeń – ważne, żeby w ogóle wychodzić i biegać przez około 30 minut.
- Dodaj specjalizację. Jak poczujesz się pewniej, biegi pokonywane w jednostajnym tempie zastąp specjalizacją – np. we wtorki rób podbiegi, a w czwartki podkręć nieco tempo wykonując np. bieg progresywny. Pamiętaj, żeby jeden dzień zostawić luźniejszy.
Wyzwanie na każdy miesiąc
- Nabij licznik. Wydłuż łączny dystans swoich biegów lub samych długich wybiegań w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Nie ma nic bardziej wzmacniającego niż przekraczanie bariery wytrzymałości.
- Zapisz się na zawody. Zaplanuj w każdym miesiącu start. Pozytywne wibracje zawodów nastroją Cię do kolejnych treningów.
RW 04/2014