Wpływ psychiki na wyniki. Myśl szybko, biegaj jeszcze szybciej

Przez lata psychologowie sportowi podkreślali, że skupienie się na samym akcie biegania pomoże w uzyskiwaniu rekordowych wyników. Dobre scenariusze zachowań i trening mentalny ułatwią Ci bieg po życiówkę, ale... o czym właściwie warto wtedy myśleć?

SIlna psychika a wyniki bieganie Aleksandra Szmigiel-Wiśniewska
Dobrze nastawiona głowa przed startem to połowa sukcesu na mecie (fot. Aleksandra Szmigiel-Wiśniewska).

Niektóre scenariusze myślowe w trakcie biegu są pomocne, inne mogą zawieść na manowce. Im staranniejszy trening mentalny, tym większe prawdopodobieństwo, że nośnymi (dla Ciebie) myślami uda Ci się uruchomić korzystniejsze reakcje na zawodach.

Niedoświadczeni biegacze rozpraszają się w trakcie biegu nie dlatego, że wierzą, że to im pomoże, ale dlatego, że nie poznali innej opcji (czytaj więcej na ten temat: Bieganie a stres przed zawodami. Nie daj się zjeść nerwom). Droga do opanowania psychologicznej sfery Twoich startów w zawodach wiedzie przez trening. Możesz użyć jednej z poniższych taktyk.

Dobre wzorce myślowe

Biegacze z elity są mistrzami metamyślenia, czyli „myślenia o myśleniu”. Planują, o czym powinni myśleć na różnych etapach biegu, by zmaksymalizować efekt, i że to planowanie podlega treningowi. Po zawodach każda strategia jest weryfikowana. „Czy przestałem utrzymywać zakładane tempo, gdy się zbytnio zrelaksowałem?”. „Czy przełamałam kryzys, bo skupiłam się na dogonieniu grupy na tym zbiegu?”.

Adam Kszczot, dwukrotny wicemistrz świata w biegu na 800 metrów, przyznaje, że każdy start jest dla niego równaniem z wieloma niewiadomymi, ale też kombinuje przed zawodami, jak ograniczyć ryzyko i wykorzystywać nadarzające się szanse. Rób więc notatki ze swoich startów i towarzyszących im procesów myślowych. Musisz – nie tylko w obliczu zwycięstw, ale też porażek – przypomnieć sobie swoje myśli i sposób radzenia sobie z różnymi sytuacjami.

Przyswojenie i weryfikacja

„Czy utrzymam to tempo do końca biegu?” – to chyba najpopularniejsze i fundamentalne pytanie zadawane sobie podczas zawodów. Warto więc weryfikować swoje samopoczucie i stosownie do niego zwalniać bądź przyspieszać. Ale skupianie się non stop na odczuciach może okazać się samo w sobie męczące. Mało kto czuje się komfortowo w trakcie biegu po życiówkę... Lepiej raczej skanować raz na jakiś czas swoje samopoczucie, na przykład co 2 km. Jeśli jest dobre, wrócić do innych myśli, jak obserwacja rywali, upływający dystans, prawidłowa sylwetka.

Eksperymentuj na treningach i odnajdź klucz do własnego poczucia lekkości i szybkości. Może to być w Twoim wypadku większa kadencja, może to być rozluźnienie ramion, a nawet mięśni twarzy. Dziel wyścig na etapy – na przykład 5-kilometrowe w przypadku maratonu czy 6-minutowe w trakcie biegów na krótszych dystansach. Określ, jakie zadania masz wykonać na każdym z nich („Tu rozluźniam twarz, zaraz będę zwiększał kadencję”). Ćwicz to.

Gadaj do siebie. Serio, nie wstydź się

Na pewno każdy słyszał o pozytywnych afirmacjach. Komunikaty wypowiadane w myślach lub głośno nie są tylko wewnętrznym dialogiem. Nie chodzi o to, jak się czujesz, ale jak masz się czuć. Jeśli powtarzasz sobie, że jesteś ociężały jak żółw, to raczej stanie się to samospełniającą się przepowiednią. Z drugiej strony, gdy będziesz mówił o sobie dobrze, masz szansę na przeistoczenie myśli w czyn. W badaniu brytyjskich kolarzy z 2014 roku udowodniono, że pozytywne afirmacje przesuwają granicę testu do odmowy o 18%.

Czytaj więcej: Trening mentalny: jak być silnym psychicznie biegaczem?

Innymi słowy – można przyjąć, że wewnętrzne komunikaty typu: „Dobrze Ci idzie”, „Ciśnij, dasz radę” mogą znacząco poprawić wynik na zawodach. Musisz je jednak również przetrenować, by dowiedzieć się, które działają na Ciebie najlepiej. W pewnym sensie nie musisz potem w nie wierzyć – dobry trening ułatwi ich automatyczne wypowiadanie. Poprawi także Twoją skuteczność w decydujących chwilach walki o życiówkę.

RW 10/2017

Zobacz również:
REKLAMA
}