Pływanie zamiast biegania: zima na basenie

Pływanie pozwala nie tylko zbudować zimą formę na wiosnę, ale także daje odpocząć Twoim stawom. Co więcej, pokonywanie kolejnych długości basenu może być zimą bardziej pociągające niż bieg. Wykorzystaj trening na basenie, by wiosną być szybszym na trasie.

Pływanie Mario Savoia
fot. Mario Savoia 2015/shutterstock.com

Basen to doskonałe uzupełnienie treningu biegowego, a czasem nawet jego ekwiwalent. Piękno pływania polega na tym, że pozwala budować wytrzymałość aerobową przy jednoczesnym wzmacnianiu prawie wszystkich Twoich mięśni. Wszystkie style poprawiają siłę mięśni górnej części ciała i korpusu, co jest ważne szczególnie dla tych, którzy unikają treningu siłowego. W dodatku poprawiasz kondycję, pozwalając odpocząć swoim stawom, które mogą mieć już dość ciągłego amortyzowania uderzeń stopy o asfalt czy o parkowe ścieżki.

Pływanie jest dla całego organizmu jak masaż, przez co na drugi dzień po ciężkim treningu lub starcie w zawodach poleca się biegaczom właśnie pływanie. Jest też rewelacyjne jako środek zastępczy w budowaniu formy, kiedy przez kontuzję nie możesz normalnie trenować

Oprócz powyższego, poprawia wydolność układu krążenia. W dodatku dajesz odetchnąć stawom, które ostro pracowały przy bieganiu podczas cieplejszych miesięcy.

Pływanie na kontuzje

Pływanie jest też pomocne w przypadku kontuzji. Często, kiedy nie możesz biegać, jeździć na rowerze czy korzystać z trenażera, spokojnie możesz wskoczyć do wody.

"Przy budowaniu wytrzymałości ważny jest dystans – radzi Paweł Słomiński, trener wielu znakomitych pływaków, szkoleniowiec kadry narodowej i członek zarządu Polskiego Związku Pływackiego. - Można pływać z umiarkowaną prędkością, ale bez przerw na końcu basenu".

Zobacz też: Trening uzupełniający biegacza. Bieganie a inne sporty

Szybki kraul

Patenty na to, by pokonać basen prawie tak szybko, jak Michael Phelps

Wydłużaj ruch. Po zanurzeniu ręki wyciągaj ramiona tak daleko, jak to możliwe. Dzięki temu wydłużasz fazę ciągnięcia i przedłużasz fazę ślizgu w wodzie.

Łokieć do góry. To podstawowa zasada dobrego kraula – łokieć jest zawsze powyżej dłoni, zarówno w wodzie, jak i ponad nią. To przedramię jest główną śrubą napędową, a nie dłoń.

Bez chlapania. Przy nabieraniu oddechu głowę skręcaj lekko w bok. Gwałtowne ruchy pogarszają ułożenie ciała i zwiększają opór wody. Wkładaj dłoń precyzyjnie – im mniejszy rozprysk, tym lepiej.

RW 01/2009, 01-02/2010

REKLAMA
}