Bakcyla łapiesz w chwili, gdy czujesz, że pokonywanie kolejnych kilometrów przychodzi Ci lekko i tak jakoś bez wysiłku. Potem już tylko wychodzisz na trasę i czekasz, kiedy ta lekkość pojawi się znowu. Niestety, nie zawsze jest tak przyjemnie. Czasem czegoś brakuje, nie wiesz za bardzo – czego. A często jest to po prostu brak dobrej rozgrzewki.
Podobnie jest w przypadku osób, które już sprawdzają swoje możliwości – czy to w biegu na 5 km czy 10K. Szukają sposobów na urwanie kolejnych sekund ze swoich rekordów; kupują lepsze buty, pilnują diety itd., a zapominają o dobrej rozgrzewce.
Dlaczego rozgrzewka jest taka ważna?
Dobrze zrobiony rozruch poszerzy Twoje żyły, zrobi z nich autostrady, którymi wraz z krwią szybko dotrze do mięśni tlen. Wykonanie przed treningiem kilku ćwiczeń rozgrzewających (zobacz: Rozgrzewka przed bieganiem. Ćwiczenia przed treningiem) podniesie temperaturę mięśni, dzięki czemu będą miały optymalne warunki do rozciągania i kurczenia w czasie biegu. A przecież ich praca na tym polega – na kurczeniu i rozciąganiu.
Oszczędzisz też trochę serce – stopniowe podwyższanie tętna spowoduje, że serce przyzwyczai się do wysiłku i będzie miało większą ochotę do wytężonej pracy w dalszej części biegu.
Niestety, sporo osób myśli, że bieg już sam w sobie jest rozgrzewką. To tylko częściowa prawda. Startujący w zawodach wiedzą, że tak nie jest, ale najczęściej przed samym startem czekają przez kilka minut prawie w bezruchu. A te kilka minut zastoju oznacza, że efekty rozgrzewki będą takie same, jakby w ogóle jej nie było. Oto kilka sprawdzonych sposobów na idealną rozgrzewkę – zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych.