Bieganie w terenie jest jak wypad do domku na wsi po całym tygodniu pracy w mieście. Odpoczywasz od miejskiej dżungli, ładujesz akumulatory, przebywając blisko natury, dotleniasz się czystym powietrzem, a oko cieszą piękne okoliczności przyrody. Dla wielu biegaczy mieszkających w miastach trening na innej nawierzchni niż asfalt czy kostka może być zadaniem ponad możliwości.
Wiadomo, że z braku czasu wybierzesz ścieżkę najbliżej domu, żeby szybko zacząć i mieć blisko z powrotem. Niestety, w mieście musisz stawić czoła nie tylko zmęczeniu, ale też smogowi. Kiedy biegniesz blisko jezdni, wystawiasz się na większe ilości zanieczyszczeń niż podczas spoczynku. Normalnie zużywasz 5-6 litrów powietrza na minutę, a podczas energicznego biegu 75-95 l.
Wśród zanieczyszczeń powietrza najgorszy jest tlenek węgla, który przyłącza się do hemoglobiny i redukuje ilość tlenu dostarczanego przez czerwone krwinki. Badania przeprowadzone na Columbia University wykazały, że u biegaczy regularnie trenujących przez 30 minut na zatłoczonych ulicach miasta tlenek węgla we krwi wzrósł 10-krotnie. Można to porównać do wypalenia paczki papierosów. Nie znaczy to, że trzeba w ogóle rezygnować z aktywności w mieście.
Staraj się biegać z dala od dróg z dużym natężeniem ruchu. W miarę możliwości dołączaj do tygodniowej rozpiski treningi bliżej natury. Skorzysta na tym Twoja forma biegowa bez względu na stopień zaawansowania.
Nawierzchnia dla początkujących
Szukaj nawierzchni ziemnej, dróg gruntowych, szlaków turystycznych w parkach i lesie. Biegaj po utwardzonych i wyznaczonych ścieżkach, np. w parkach. Taka trasa nie będzie bardziej wymagająca od asfaltu, ale odciąży Twoje stawy i da odpoczynek od ruchu ulicznego. Trening na takiej nawierzchni pozwoli Ci też szybciej się zregenerować. Może to być szczególnie ważne dla biegaczy, którzy na pierwsze treningi wybrali miejskie, twarde podłoże, a potem byli obolali.
- Trening: 20-30 minut – możesz naprzemiennie maszerować i biec.