Dwie rzeczy sprawiają, że narciarstwo w Polsce nie jest sportem idealnym: wielogodzinne dojazdy (wyobrażamy już sobie Zakopiankę w okresie Bożego Narodzenia) i kolejki do wyciągów. Na szczęście możesz wykorzystać do maksimum wolny, zimowy dzień i wcale nie musisz mieć prywatnego śmigłowca i stoku z choćby orczykiem. Koszty, tego co Ci proponujemy, też są dużo mniejsze. Musisz mieć tylko trochę chęci i zdrowia.
Rakiety śnieżne
Terenówka nie ma szans.
Ludzie poruszali się na rakietach śnieżnych już tysiące lat temu. Oczywiście wyglądały one inaczej niż dziś, ale zasada jest taka sama. Dzięki rozłożeniu ciężaru na większą powierzchnię nie zapadasz się po kolana nawet w bardzo głębokim i sypkim śniegu. Im głębszy śnieg, tym lepszy, a najlepszy to taki, w którym zakopują się nawet terenówki na łańcuchach. To daje pewność, że nikt nie zepsuje Ci smrodem ze starego diesla przyjemności łażenia na rakietach śnieżnych.
Najlepsze w rakietach śnieżnych jest to, że są bajecznie proste. Wystarczy wybrać teren, założyć na nogi rakiety i już od pierwszej sekundy czujesz się jak bohater książek Jacka Londona. Tam, gdzie w butach zapadałbyś się po pas, robisz tylko 30-centymetrowy ślad.
"Na równinach nie trzeba niczego uczyć - mówi Kajetan Domagała-Rolewicz, autor serwisu www.rakiety.pl i propagator rakiet w Polsce. - Wystarczy założyć i próbować. Omijaj korzenie, wykroty i kamienie, a cało wrócisz do domu. Rakiet używaj zgodnie z ich przeznaczeniem. Kilkanaście metrów po ubitym, twardym śniegu czy lodzie nie zniszczy ich, ale na dłuższą metę tego nie wytrzymają" - ostrzega Domagała-Rolewicz.
Na wyprawę weź ze sobą kije, najlepiej z dużym koszem. Nie tylko ułatwią utrzymanie równowagi, ale też usprawnią mięśnie. Taki spacer będzie dla nich świetnym treningiem. Nie warto w rakietach chodzić jak bocian po łące: nie tylko stracisz więcej energii, ale dość szybko mogą złapać Cię skurcze. W sypkim, zmrożonym puchu nie trzeba nawet wyciągać rakiet nad powierzchnię śniegu. Ale ekonomiczniejszego kroku uczy jedynie praktyka.
Na rakietach śnieżnych warto korzystać ze stuptutów (zapobiegają wpadaniu śniegu do buta). Ubierz rakiety i już za progiem domu poczuj się jak zdobywca Północy. A kiedy już nabierzesz wprawy, wybierz się na Rycerzową i ścigaj się z innymi.