Odpowiedź ma 5 liter i co najmniej 50 sposobów na zepsucie nam nocy, biegu, nastroju i zdrowia: stres. Lepiej niż kofeina gwarantuje bezsenność, podnosi ciśnienie i podobnie jak nieświeże pasta party sprawia, że mamy, za przeproszeniem, pełne gacie przed startem (nawet jeśli tylko w przenośni).
Jeżeli mimo rzetelnych przygotowań i pełnej gotowości startowej denerwujesz się tak, że połowę energii zużywasz na uspokojenie skołatanych nerwów, to pora potrenować walkę ze stresem lub zamienić go w swojego sprzymierzeńca. Bo nie każdy stres działa destrukcyjnie – czasem wpływa pozytywnie na biegowe osiągnięcia. I warto z tego korzystać.
„Stres przedstartowy może działać mobilizująco, przede wszystkim za sprawą produkowanej adrenaliny, dzięki której można biec szybciej, dalej i mocniej” – mówi Agnieszka Zając, psycholog sportu.
Bez stresu: już podpowiadamy, jak przekuć nerwy w spokój o wyniki.
Mózg w stresie
Za powstawanie w nas lęku odpowiada struktura w mózgu zwana ciałem migdałowatym. Reaguje ono na zagrożenia, szybko przekazując nadnerczom informację o wściekłym psie lub groźnym szefie. Nadnercza uwalniają w związku z tym adrenalinę i kortyzol, które dbają, by dodatkowy zastrzyk energetycznej glukozy trafił do mięśni.
Dzięki temu możesz zareagować ucieczką (przed psem) lub walką (z szefem o podwyżkę). Konsekwencją reakcji na stres jest też m.in. hamowanie działania układu odpornościowego i trawiennego, tak żeby nie tracić energii na nic poza mierzeniem się ze stresorem. Mały zastrzyk tych hormonów w odpowiednim momencie pobudza działanie organizmu (tak jak to się dzieje przed wystrzałem startera).
Gorzej, kiedy przez reakcje stresowe dochodzi do hamowania aktywności kory przedczołowej odpowiedzialnej za podejmowanie przez nas przemyślanych decyzji (np. czy powiedzieć szefowi, co o nim myślisz), powstrzymywanie się od gwałtownych reakcji i kontrolowanie impulsów. Zmiany spowodowane długotrwałym stresem mogą sprawić, że nerwowość zacznie dopadać nas nawet kilka dni przed pozornie przyjemnym wydarzeniem, jakim jest impreza biegowa.
Przedłużający się stres spowalnia metabolizm (masz mniej energii), zmniejsza odporność (łatwiej o przeziębienia) i utrudnia wysypianie się (mięśnie nie regenerują się tak jak powinny). A to przeciwieństwo tego, jak zwykle działa na nas bieganie.