Bieganie i seks. Jak sport wpływa na libido?

Prawie każdy facet obejrzy się za długonogą biegaczką przemykającą obok niego, a kobiecie zdarzy się zawiesić wzrok na pośladkach faceta, który minął ją na ścieżce w parku. Czy bieganie sprawia, że czujemy się bardziej seksowni? Mamy odpowiedź na to pytanie.

Bieganie a seks Stephen Lee, Corbis
Czy bieganie ma wpływ na seks? Okazuje się, że niebagatelny (fot. Stephen Lee, Corbis)

Według badań przeprowadzonych w czerwcu 2010 roku przez Pentagon Research na zlecenie firmy Impiger Promotion, kobiety, które amatorsko uprawiają sport, są bardziej atrakcyjne dla 78,5% facetów.

Jeszcze lepiej oceniają wysportowanych facetów kobiety, ponieważ aż 86,2% z nich przyznało, że bardziej pociągają ich mężczyźni uprawiający jakąkolwiek dyscyplinę. Badanie przeprowadzono na prawie 300 Polakach, którzy uważali się za aktywnych sportowo (76%), a także wśród ludzi mało aktywnych (24%).

„Dobre samopoczucie i energia fizyczna, które promieniują od osób uprawiających bieganie, powoduje zwykle, że czują się one bardziej atrakcyjne seksualnie” – mówi dr Hellen Fisher, antropolog z Rutgers University, która specjalizuje się w badaniu ludzkiej seksualności.

Ale zadowolenie z siebie nie jest jedynym powodem, dla którego warto biegać. Po biegu wzrasta poziom dopaminy, zwanej hormonem przyjemności, a dzięki dopaminie podnosi się poziom testosteronu – hormonu pożądania (o hormonach więcej poczytasz tutaj: Chemia biegania: przegląd hormonów człowieka). Okazuje się, że kiedy biegasz z nowymi osobami przeciwnej płci, poziom hormonu przyjemności i pożądania wzrasta jeszcze bardziej.

Oczywiście przy bieganiu łatwiej nam ocenić wzrokowo atrakcyjność fizyczną poprzez stroje zakrywające tylko część ciała lub koszulki i spodenki opinające ciasno torsy, piersi czy pośladki. „Na treningu czy też na zawodach pracuje nasz wzrok, uszy, czujemy zapach i unoszące się w powietrzu feromony innych osób. Podświadomie i świadomie oceniamy cechy fizyczne innych biegaczy, a także ich wytrzymałość, upór, sposób poruszania się. W świecie zalotów biegacze są jak pawie demonstrujące swoje najlepsze cechy” – mówi dr Fisher.

Bardzo ciekawie prezentuje się również sprawa samooceny atrakcyjności seksualnej aktywnych ruchowo Polaków. Czy czują się oni bardziej seksowni dla płci przeciwnej? Okazuje się, że aż 68,3% wszystkich wysportowanych respondentów (zarówno kobiet, jak i mężczyzn) postrzega siebie jako atrakcyjnego partnera – czytamy w badaniu Pentagon Research.

Bieganie a seks Stephen Lee, Corbis
Biegacze czują się - i są postrzegani - jako osoby bardziej atrakcyjne seksualnie (fot. Stephen Lee, Corbis)

Który sport jest najbardziej seksowny?

Dla facetów najseksowniejszym sportem do oglądania na żywo lub w telewizji okazuje się siatkówka plażowa kobiet. Aż 65,1% mężczyzn przyznało, że lubi oglądać tę dyscyplinę, ponieważ może podziwiać piękne ciała.

Bieganie w damskim wykonaniu znalazło się na 7. miejscu z wynikiem 23,3%, ale pokonało np. pływanie synchroniczne – rzadką, acz seksowną dyscyplinę. Kobiety podnieca oglądanie w akcji pływaków. 51% stwierdziło, że pływanie to najbardziej zmysłowa dyscyplina.

Biegacze znaleźli się na dobrym, 8. miejscu w rankingu seksownych dyscyplin typowanych przez kobiety (21,9%). I tu uwaga – pokonali piłkarzy! Mogą oni, co prawda, liczyć na atencję 21,2% pań, przegrywają więc nieznacznie, raptem o długość stopy, ale pokonać Cristiano Ronaldo czy Gianluigi Buffona to nie byle co.  

Seks przed zawodami?

W sportach walki, np. w boksie, zawodnicy kumulują energię, która musi eksplodować w ciągu kilkunastu minut. W czasie poprzedzającym walkę rośnie napięcie, poziom agresji, boksera rozsadza testosteron. Bardzo wielu pięściarzy powstrzymuje się w tym czasie od seksu, żeby nie uronić ani kropli ze swojej mocy.

Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, były mistrz świata wagi junior ciężkiej federacji WBC, przyznał w jednym z wywiadów, że w trakcie dwumiesięcznych przygotowań mordeczo trenował i żył w celibacie. Ta strategia przyniosła mu sukces.

Czy biegacze powinni ją stosować? Czy bieganie ma wpływ na seks? Każdy musi przetestować na własnej skórze, czy seks przed startem dodaje mu energii, czy ją odbiera. Na pewno taktykę wstrzemięźliwości powinni rozważyć sprinterzy, ale czy długodystansowcy także mogą utracić wolę walki i energię przez seks?

„Kochanie, nie dzisiaj… Jutro biegnę” – tę wymówkę stosowali już sportowcy w okresie przygotowań do antycznych olimpiad w 44 roku przed naszą erą. Podobno najlepsi zawodnicy powstrzymywali się od seksu przez cztery miesiące poprzedzające igrzyska. Dziś żaden z naukowców i ekspertów od fizjologii nie podpisze się pod zaaplikowaniem tak drastycznej abstynencji dla jakiegokolwiek sportowca.

„Podczas zaledwie dziesięciu minut seksu spalamy średnio 50-60 kalorii, czyli tyle samo co podczas spaceru o długości pół kilometra” – mówi doktor Tommy Bonne, autor książki „Seks przed zawodami sportowymi”. Stara się on odmitologizować wpływ braku seksu na poprawę wyników sportowych, a w przypadku biegaczy długodystansowych pisze nawet o dobroczynnym wpływie seksu przed zawodami.

„Jeśli seks pomaga Ci się zrelaksować, likwiduje napięcie, a potem pozwala lepiej spać, to dlaczego się przed nim bronić? I proszę nie traktować tego stwierdzenia jako anegdoty” – pisze. Mamy więc nowy element taktyki przygotowań do zawodów, pod warunkiem jednak, że faktycznie zajmie nam to kilka chwil, bo jeśli na uprawianiu seksu spędzisz kilka godzin, podczas których będziesz testować 69 pozycji Kamasutry, to być może wspomnienia będą rozkoszne, ale na zawodach „dasz ciała”.

Więcej biegania = więcej seksu

Bieganie prowadzi do znakomitej formy, a ta z kolei skutkuje większą aktywnością seksualną. Udowodnił to James White, profesor z Uniwersytetu Kalifornijskiego, który badał związki między seksem a fitnessem. Grupa badanych mężczyzn uprawiała ćwiczenia aerobowe cztery razy w tygodniu przez dziewięć miesięcy. Po tym czasie ich częstotliwość stosunków seksualnych wzrosła o ponad 30%, a liczba orgazmów o 26%.

Bieganie naturalnym lekiem na potencję

Okazuje się, że bieganie działa jak naturalna viagra. Z raportu opublikowanego w periodyku „Annals of Internal Medicine” dowiadujemy się, że mężczyźni w średnim wieku, którzy intensywnie ćwiczą kilka razy w tygodniu, mają o 30% mniej problemów z erekcją w porównaniu ze swoimi leniwymi kolegami. Intensywne ćwiczenia pobudzają krążenie, co z kolei pobudza wydzielanie się w naczyniach krwionośnych tlenku azotu – kluczowego czynnika w procesie erekcji. Badania na uniwersytecie w Newcastle wykazały, że faceci w wieku 55-65 lat, którzy przebiegali ponad 60 km tygodniowo, mieli wyższy poziom męskich hormonów niż młodsi, ale niećwiczący mężczyźni.

Szerzej m. in o tym pisaliśmy tutaj: Bieganie a seks. Jak sport wpływa na życie seksualne?

Jakie korzyści daje seks?

Zapomnij o przesądzie, że seksu nie można uprawiać przed zawodami, bo Cię osłabi. Seks nie jest bardzo wyczerpujący – powoduje spalenie zaledwie 25-50 kcal (tyle, ile tracisz, wchodząc na drugie piętro). Natomiast pojawia się coraz więcej dowodów na pozytywny wpływ seksu. Przepytano 2000 uczestników Flora London Marathon i okazało się, że w grupie tych, którzy najszybciej ukończyli bieg, było znacznie więcej takich, którzy poprzedniego wieczoru uprawiali seks.

Bieganie poprawia pewność siebie

Bieganie sprawia, że czujemy się bardziej seksowni. Na Uniwersytecie Arkansas na początku tego roku przeprowadzono badania na grupie studentów regularnie ćwiczących. Okazało się, że 80% mężczyzn ćwiczących 2-3 razy tygodniowo oceniało swoją atrakcyjność seksualną jako znacznie wyższą niż przeciętna. W grupie tych, którzy ćwiczyli 7 razy tygodniowo, takich zadowolonych z siebie facetów było już 100%. Warto dodać, że swoją atrakcyjność oceniali na podstawie zainteresowania, jakie wzbudzali u kobiet (a nie tylko subiektywnej oceny własnego odbicia w lustrze).

Biegaj, kochaj i ciesz się życiem!

Nasze ciało reaguje podobnie w trakcie biegu i podczas uprawiania seksu. Naukowcy z Uniwersytetu Północnej Karoliny odkryli, że u ćwiczących sportowców o ok. 40% podnosi się poziom wolnego testosteronu, kortyzolu i epinefryny. Te same hormony są odpowiedzialne za podniecenie seksualne. U kobiet ćwiczenia też wpływają na libido. Okazało się, że jedna czwarta pań chociaż raz doświadczyła seksualnego podniecenia podczas ćwiczeń. Co więcej – i to kolejny argument za tym, aby ćwiczyć z partnerką – ćwiczenia sprawiają, że kobiety podniecają się szybciej, co ma związek z lepszym ukrwieniem tkanek.

Czy wiesz, że…

  • 68,3% kobiet i mężczyzn czuje się bardziej atrakcyjnymi dla płci przeciwnej przez sam fakt uprawiania sportu.
  • 78,5% tylu facetów uważa, że wysportowane kobiety są bardziej seksowne.
  • 21,9% kobiet chętnie ogląda biegaczy na żywo lub w telewizji ze względu na ich piękne ciała. Uwaga! Bieganie pokonało piłkę nożną (21,2%)!
  • 86,2% Dla tylu procent kobiet mężczyźni są bardziej atrakcyjni, jeśli amatorsko uprawiają jakikolwiek sport.
  • 25% kobiet doznaje podniecenia seksualnego podczas ćwiczeń.

RW 04/2010

Zobacz również:
REKLAMA
}