W treningu zasady są po to, żeby ich przestrzegać. I kropka. Wcale nie chcemy Cię kusić do ich złamania, ale namówić do innego spojrzenia na niektóre biegowe wierzenia. Pewne ogólnie przyjęte zasady treningów są bowiem jak gusła i zabobony. Wierzymy, że tak trzeba postępować, ale nie zawsze potrafimy wyjaśnić, dlaczego.
Najczęstszym przesądem w biegowej kulturze jest wiara, że jak cokolwiek zaczyna pobolewać, to najlepiej jest odpuścić. Tego typu „złote reguły” są bardziej sugestiami niż nakazami i trzeba wiedzieć, kiedy z nich korzystać, a kiedy nie rezygnować z treningów.
Obolałe łydki, uda czy nogi ciężkie jak z kamienia to jeszcze nie jednostki chorobowe i o ile rzeczywiście nie są objawem poważnej kontuzji (której trudno z bólu nie zauważyć), możesz sobie z nimi poradzić. Treningiem, nie odpoczynkiem. Poznaj niestandardowe rozwiązania standardowych przedstartowych problemów biegaczy.
Pamiętaj: bieganie z zasady jest przyjemne, więc gdy przestaje takie być, trzeba zmienić zasady.