Podobnie, jak wiosną, kiedy dotarła do Polski epidemia koronawirusa, przepisy regulujące zasady poruszania się i przebywania w przestrzeni publicznej w zakresie dotyczącym uprawiania sportu nie są sformułowane jasno, precyzyjnie i jednoznacznie. Jak informuje oficjalna strona polskiego rządu, wszystkie osoby znajdujące się na terenie Polski, która obecnie niemal w całości (poza powiatami zaliczonymi do strefy czerwonej) znalazła się w tzw. strefie żółtej, mają obowiązek zasłania twarzy (ust i nosa) we wszystkich miejscach powszechnie dostępnych, między innymi:
- na ulicach, drogach i placach, na promenadach i bulwarach,
- w miejscach postoju pojazdów i na parkingach leśnych,
- w autobusach, tramwajach, metrze, pociągach i samolotach,
- w samochodach osobowych, jeśli jedziesz z kimś, z kim nie mieszkasz na co dzień,
- w sklepach, galeriach handlowych, bankach, na targach i na poczcie,
- w kinach i teatrach,
- u lekarza, w przychodniach i szpitalach,
- w punktach usługowych, salonach masażu i tatuażu,
- w kościołach i na terenie cmentarzy
- w szkołach i na uczelniach
- w urzędach (jeśli idziesz załatwić tam jakąś sprawę) i innych budynkach użyteczności publicznej.
Nowe przepisy przewidziały pewne wyjątki, czyli miejsca w których nie trzeba zasłaniać ust i nosa. Na liście miejsc, gdzie możemy legalnie zdjąć maseczkę, znalazły się lasy, parki, zieleńce, ogrody botaniczne, ogrody zabytkowe, rodzinne ogródki działkowe oraz plaże.
Ogłoszone w piątek, 9 października, Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów izakazów wzwiązku zwystąpieniem stanu epidemii wyszczególnia również kategorie osób, które zwolnione są z noszenia maseczki w miejscach publicznych. Czy znalazły się wśród nich osoby uprawiające sport? Owszem, w paragrafie 27 w punkcie 3 znalazł się lakoniczny zapis, że obowiązku zakrywania ust i nosa nie stosuje się w przypadku sędziego, trenera oraz osoby uprawiającej sport.