Typowy dzień jest wypełniony różnego rodzaju czynnościami, które – niczym kret grządki – podkopują Twoje wyniki. Od drobiazgów typu pączek przyniesiony przez koleżankę z pracy, aż po poważniejsze problemy, np. potop ważnych maili zalewający Twoją skrzynkę i przykuwający Cię do komputera w czasie, kiedy planowałeś pobiegać. No i oczywiście niedobry odruch wyłączania budzika zamiast sięgnięcia po buty.
Nieważne, czy biegasz zazwyczaj rano, po południu czy wieczorem – Twoje zwyczaje mają gigantyczny wpływ na to, jak Ci się biega. Dlatego, jeśli chcesz biegać coraz lepiej, dostosuj swoje życie. Oczywiście, jeśli nie jesteś zawodowcem, nie musisz podporządkowywać całego swojego życia bieganiu. Wystarczą drobne modyfikacje, by poprawić wyniki i czerpać z treningów jeszcze więcej przyjemności. Poniżej znajdziesz swój plan idealny na cały dzień - a z tych wszystkich dni ułożysz perfekcyjny kalendarz biegacza.
Godzina 5:30: Postaw budzik daleko
Jeśli czas na bieganie masz tylko rano, bo później trudno Ci cokolwiek sztywno zaplanować, przyjmij zasadę: wstaję, ubieram się i wybiegam. Taki błyskawiczny start pozwoli Ci szybciej pozbyć się senności, a po powrocie będziesz czuć się lepiej. Nawet jeśli w nocy było mniej czasu na sen niż zwykle, nie pozwalaj sobie na spanie dłużej. Dr Thomas Balkin, szef wydziału biologii behawioralnej w Walter Reed Army Institute of Research, uspokaja, że "okazjonalny niedobór snu w zasadzie nie jest groźny dla zdrowia". Byleby był naprawdę okazjonalny.
Godzina 7:00: Prysznic
Po biegu idź pod prysznic i zacznij od kilkuminutowej sesji terapii zimnem. Pod wpływem zimna naczynia krwionośne zwężają się, a to zmniejsza obrzęki. Jeszcze przed treningiem? Weź gorący prysznic i wykorzystaj moment, kiedy się wycierasz, na delikatne rozciąganie po nocy w bezruchu.