Jeżeli raz na jakiś czas nie dobijesz nawet do połowy zalecanych 10 tysięcy kroków dziennie, możesz spać spokojnie – nawet w fotelu. Problemem jest siedzący tryb życia, kiedy z fotela samochodowego przesiadamy się na biurowy, z krzesła w jadalni na sofę itd. Siedzenie okrzyknięto nowym paleniem i patrząc na jego długofalowe skutki, nie ma w tym przesady. Schorzenia, które z niego wynikają, rzeczywiście mogą zabijać więcej ludzi niż tytoń.
Nam, biegaczom, często wydaje się, że możemy siedzieć i spać spokojnie. Badania sugerują jednak, że nie powinniśmy się tak wygodnie usadawiać w fotelach. Okazuje się, że osoby, które przez większość dnia są przykute do siedziska – nawet jeśli ćwiczą – umierają wcześniej niż te siedzące mniej. Niebezpieczny jest nie tyle sam fakt siedzenia, co brak ruchu. Brak aktywności mięśni powoduje szereg niekorzystnych procesów metabolicznych, wpływając na gospodarkę cukrową, hormonalną czy funkcjonowanie mitochondriów, co długofalowo odbija się na naszym zdrowiu.
Z drugiej strony, jak mówi dr inż. Zbigniew Jóźwiak z Zakładu Fizjologii Pracy i Ergonomii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, siedzenie jest najlepszym sposobem wykonywania większości prac. Jeżeli ma być i efektywnie, i zdrowo, trzeba wiedzieć, jak to robić. Home office z laptopem na kolanach odpada. „Należy pamiętać, że efektywność pracy zależy od naszego zdrowia: jak coś dolega, to albo robimy mniej, albo popełniamy więcej błędów” – mówi ekspert.
Jak w takim razie siedzieć? Krótko. Przejdź się przez chwilę, a potem czytaj dalej.
Co się dzieje, gdy siedzisz
Szacunki mówią, że średnio spędzamy 9-10 godzin na pupie – a to dane sprzed lockdownu. Może to skutkować rozwojem kilkudziesięciu poważnych, często skracających życie schorzeń. Wynika to najprawdopodobniej z tego, że to ruch pomaga regulować białka, geny i inne czynniki wpływające na zmniejszenie podatności na choroby. Oto niektóre z konsekwencji siedzenia.