Biegacze bywają jak kierowcy, którzy na każdej prostej dociskają pedał gazu, nie zatrzymują się na czerwonym, tankują słabe paliwo, żyłują swoje silniki i zarysowują karoserię, a potem słono płacą za naprawę, jeżeli w ogóle ich samochód przejdzie przegląd.
Jeżeli Tobie też zdarza się przesadzać z prędkością i dystansem na treningach, ignorować sygnały ostrzegawcze i nie szanować napędu nóg, to lepiej przejrzyj ten schemat postępowania przy kontuzjach. Tym razem obejdzie się bez mandatu, ale potraktuj to jak upomnienie.
Czytaj też: Parszywa siódemka - najczęstsze kontuzje biegacza
Krok 1: Ostra czy przewlekła?
Od tego, z jakim urazem masz do czynienia, zależy rodzaj reakcji.
Urazy ostre
Pojawiają się nagle, atakują ostrym bólem. Należą do nich naderwania mięśni, złamania, stłuczenia. Kiedy trafi Ci się taki uraz, liczy się szybkość reakcji, więc przechodź od razu do kroku 2.
Przewlekłe kontuzje
Są trudniejsze do zdiagnozowania niż te ostre, przy których coś nagle trzaska, puchnie lub sinieje. Biegaczy często coś tu i ówdzie pobolewa i przez to czasem trudno odróżnić, czy to chwilowe efekty mocniejszego wycisku, czy pierwsze objawy kontuzji. Według niemieckich naukowców z Hannover Medical School to chroniczne, przeciążeniowe kontuzje zagrażają długodystansowcom bardziej niż ostre urazy.
Badacze dowiedli, że biegacze są 10 razy bardziej podatni na przeciążenia ścięgna Achillesa niż jego naderwania. Pocieszające? Przewlekłe kontuzje to zwykle kontuzje przeciążeniowe. Najczęściej dotyczą właśnie achillesa (zobacz, jak dbać o ścięgno achillesa) i mniejszych struktur w okolicach stopy, kolana czy pasma biodrowo-piszczelowego. Pierwszym krokiem do kontuzji przeciążeniowych jest niedostateczna regeneracja między wysiłkami, bo to prowadzi do kumulacji mikrourazów.