Mózg: wpływ biegania na szare komórki
Istnieje teoria, że jak się odpowiednio wcześnie nie stanęło w kolejce po rozum, to w dorosłym życiu już niewiele da się zrobić, żeby zwiększyć liczbę neuronów. Pozostaje pomachać na do widzenia zanikającym z wiekiem szarym komórkom.
Do późnych lat 90. XX wieku sądzono, że tylko dziecięce mózgi mają zdolność do ciągłego wzrostu. Potem m.in. badania kalifornijskiego Instytutu Salka wykazały, że w pewnych okolicznościach komórki nerwowe dorosłych ludzi, wcześniej skazanych raczej na obniżenie sprawności umysłowej z wiekiem, mogą się jednak odradzać. I bieganie jest jedną z takich okoliczności. Rundki treningowe, poza endorfinowym upojeniem, pomagają też rozwijać nowe komórki nerwowe. A to prowadzi do redukcji stresu, poprawienia pamięci i motoryki.
-
Bieganie wywołuje wzrost świeżutkich komórek nerwowych i rozrost nowych naczyń krwionośnych. To zwiększa objętość tkanki mózgowej, która bez pobudzenia treningiem kurczy się z biegiem lat. Dzięki temu biegacze zachowują bystrość umysłu aż do mety... ostatecznej.
-
Bieganie zwiększa aktywność części mózgu zwanej jądrem ogoniastym, która jest zaangażowana w funkcje motoryczne i procesy pamięciowe. Treningi poprawiają jakość sygnałów w tych procesach, co dla Ciebie oznacza łatwiejsze sięganie do szufladek z informacjami. Otwierasz i nawet po latach żadna nie jest pusta!
-
Kiedy Ty się pocisz, substancje chemiczne – endorfiny i enkefaliny – są uwalniane przez przysadkę mózgową, hamując transmisję impulsów bólowych. Innymi słowy działają jak naturalne środki przeciwbólowe, więc nie musisz biegać do apteki.