Witamina D jest wytwarzana w naszym ciele dzięki promieniom słońca padającym na skórę. Przemierza ona układ krwionośny i staje się ważnym hormonem, który uaktywnia receptory w jelitach, aby mógł zacząć wchłaniać wapń.
Żeby podtrzymać optymalny poziom tego składnika w naszym ciele, przyjmuje się, że codzienna dawka (dla utrzymania zdrowych kości i przyjmując małą lub minimalną ekspozycję na słońce) to 600 jednostek (IU) na dzień dla wszystkich aż do 70. roku życia (800 IU dla starszych).
Wielu naukowców i dietetyków nie wierzy, że to wystarczy, aby czerpać z niej pełne korzyści, i są zwolennikami dziennych dawek od 1000 do 3000 IU.
Witamina D zapobiega kontuzjom?
Odpowiedni poziom witaminy D nie tylko zmniejsza prawdopodobieństwo złamań przeciążeniowych, ale również redukuje możliwość występowania urazów na skutek chronicznego przeciążenia mięśni i pomaga w ukojeniu bólów mięśniowych po ciężkim treningu.
W 2011 roku badacze z uniwersytetu w Wyoming (USA) odkryli, że kiedy u biegaczy ilość witaminy D spada, wtedy gwałtownie rośnie wartość kluczowego markera stanu zapalnego. Podczas tego samego badania okazało się, że istnieje większe prawdopodobieństwo, iż wysportowani studenci z niskim poziomem witaminy D zostaną wykluczeni z gry na skutek przeziębienia lub grypy niż koledzy z drużyny z odpowiednim poziomem tej witaminy we krwi.