Wujek dobra rada mówi: „Jesteś spragniony po biegu? Napij się czegoś!”. Wujkowi już dziękujemy. Pomijając tę oczywistą oczywistość, to faktycznie wokół nawodnienia biegaczy narosło sporo mitów i nieporozumień, które wprowadzają szum informacyjny wśród biegaczy.
Przykład: czy wystarczy pić 8 szklanek wody dziennie? Pić, zanim poczuję pragnienie, czy jak już zaschnie mi w gardle? Czy zwykła woda jest najlepsza? Właściwe odpowiedzi na te pytania są kluczem do nawodnienia i wyciśnięcia maksimum z organizmu podczas biegu.
Zacznijmy od podstaw. Woda jest niezbędna w każdym procesie metabolicznym w Twoim ciele. Transportuje składniki odżywcze do komórek i usuwa z nich produkty przemiany materii. Podobnie jak olej silnikowy w samochodzie, wnika we wszystkie jego zakamarki. Ile potrzeba zatem wody, żeby ludzka maszyneria działała perfekcyjnie?
Ile wody należy pić codziennie?
Mit: Trzeba pić 8 szklanek wody dziennie
Prawda: Potrzebujesz nie 8, 10 czy 12 szklanek, tylko tyle, ile wynosi Twoje indywidualne zapotrzebowanie. Mityczne 8 szklanek to stara, arbitralna szkoła dietetyki, która nie ma nic wspólnego z fachowym żywieniem i nawodnieniem biegaczy. Każdy ma bowiem inne potrzeby. Amerykański Institute of Medicine zaleca kobietom wypijanie około 2,6 l wody na dobę, a facetom 3,4 l.
Z drugiej jednak strony naukowcy z tego instytutu sugerują, by u zdrowych osób, bez zaburzeń wchłaniania, głównym wskaźnikiem ilości dostarczanych płynów było kierowanie się indywidualnym poczuciem pragnienia, bo organizm sam wysyła sygnały, kiedy brak mu wody. Choć mniej skomplikowana część mózgu, wspólna z gadami, świetnie podpowiada i wysyła sygnały o potrzebie picia, to jednak gorzej jej wychodzi określenie, kiedy trzeba je zakończyć, żeby się nie przewodnić.
Sprawdź: Ile pić podczas biegania?