Znasz to uczucie - Twój bieg to nieustanne skurcze żołądka i częste postoje w toaletach. Ale przecież z tego powodu nie będziesz szukać pomocy lekarza - te objawy są normą podczas treningu lub reakcją na stres przed startem.
Błąd. To może być nietolerancja pokarmowa i po skorzystaniu z pomocy lekarza bardzo szybko możesz w czasie zawodów koncentrować się na poprawianiu życiówki, a nie szukaniu niebieskich budek Toi-Toi.
Bieganie czyni nas sprawniejszymi, lecz nie niezwyciężonymi. Zaniedbując podstawowe potrzeby naszego ciała i nie reagując na jego ostrzeżenia, nie możemy biec tak daleko lub szybko, jak chcemy. Przezwyciężenie złych nawyków, szczególnie tych, które wydają Ci się mieć niewielkie znaczenie, dzięki tym prostym patentom, sprawi, że będziesz lepszym biegaczem, a jednocześnie zdrowszą i szczęśliwszą osobą.
1. Jesteś swoim lekarzem
My, biegacze, jesteśmy zwykle bardzo świadomi swojego ciała, a kiedy coś nam dolega, szybko samodzielnie diagnozujemy i leczymy przypadłość - niezależnie od tego, czy diagnoza jest właściwa. Będziemy okładać lodem naciągnięte ścięgno, łykać ibuprofen i kuśtykać z powodu długotrwałego bólu. Duży błąd - drobne urazy mogą prowadzić do poważnych problemów, naderwania mięśni lub złamań spowodowanych przeciążeniami.
Zmień zły nawyk:
Kiedy odczuwasz dokuczliwy ból, im szybciej udasz się do lekarza, najlepiej specjalisty medycyny sportowej, tym prędzej wrócisz na właściwe tory. Ekspert, który rozpozna, że masz na przykład nadmierną pronację stopy, posiada lepszą wiedzę na temat sposobu leczenia zespołu pasma biodrowo-piszczelowego niż Ty.
Jeśli będziesz czuł się osłabiony w czasie treningu, zbadaj się. Astma, szmery w sercu, wysokie ciśnienie krwi lub niedokrwistość mogą znacznie obniżyć poziom energii. Tak jak niski poziom żelaza. Niewielkie zapasy ferrytyny, białka odpowiedzialnego za magazynowanie żelaza, wpływają na wolniejszą regenerację organizmu i spadek efektywności treningu.