Chemii boimy się już w szkole, bo mało kto czuje się pewnie, rysując te wszystkie wiązania na tablicy. Boisz się jej teraz jeszcze bardziej, bo chemią naszpikowane jest już wszystko? Starasz się uciekać w kierunku organicznym, eko i bio?
Często uciekasz dosłownie, bo trudno o bardziej naturalną aktywność niż bieganie. Tyle że to, w czym biegasz, czym oddychasz, co jesz i czym się po treningu myjesz też wykracza daleko poza tablicę Mendelejewa. Ale przecież (jak na pewno pamiętasz ze szkoły) nie wszystko, co ma wzór chemiczny, jest groźne.
Gdyby nie tworzone w laboratoriach substancje, to pewnie higiena i umieralność z powodu dziś niegroźnych bakterii byłaby na poziomie średniowiecza, a my biegalibyśmy w stalowych zbrojach, a nie oddychających tkaninach. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy chemia będąca dziełem człowieka bardziej pomaga, czy szkodzi biegaczom. Przy okazji wywołujemy Cię do tablicy: sprawdź, swą wiedzę z chemii. Możesz oblać teorię, ale praktykę lepiej zaliczyć.
1. PM10 i PM2.5 to:
a) Poziomy mleczanu w mięśniach
b) Natężenie zespołu napięcia przedmiesiączkowego
c) Pyły w powietrzu
C. Jeżeli jesteś mieszkańcem Krakowa, to na pewno znasz odpowiedź. Poziom pyłów zawieszonych w okresie grzewczym notorycznie przekracza tam dopuszczalną normę 50 μg/m3. Oprócz smogu z pieców, powietrze zanieczyszczają też m.in. spaliny samochodowe. Biegaczom szczególnie powinno zależeć na tym, żeby w składzie powietrza poza azotem i tlenem nie było za dużo innych dodatków, bo o ile w spoczynku przez płuca przepływa ok. 5 l powietrza na minutę, o tyle podczas biegu już ok. 90 l i więcej.
Niestety, wg raportów Europejskiej Agencji Środowiska i WHO, Polska jest w czołówce państw o największym skażeniu powietrza. Wdychanie zanieczyszczeń wywołuje m.in. choroby serca, układu oddechowego i nowotwory, skracając co roku życie kilkudziesięciu tysiącom Polaków. Szczyt zanieczyszczenia pokrywa się z godzinami szczytu ruchu drogowego – około godz. 8 i 16.
Najczyściej powinno być w niedzielę po wschodzie słońca, i to jest najlepszy czas na długie wybieganie. Zwłaszcza że nie biegasz wtedy za szybko, a – jak pokazały badania University of Columbia, przeprowadzone na kolarzach – wysiłek o mniejszej intensywności zwiększa wpływ skażonego powietrza na nasze organizmy i bardziej drażni układ oddechowy, utrudniając bieg. Jeżeli musisz biegać przy ulicy, trzymaj się jak najdalej od jezdni. Stężenie spalin przy oddalonym od rur wydechowych aut krawężniku może być nawet o 30% mniejsze.
W niektórych miastach czasem lepiej odpuścić trening na „świeżym" powietrzu i pobiegać na bieżni elektrycznej. Bieżące pomiary poziomu zanieczyszczenia znajdziesz na stronie powietrze.gios.gov.pl. Jeżeli nie jesteś w stanie uciec za miasto, pij 120 ml soku z brokułów dziennie – to może zmniejszyć o 60% rakotwórcze działanie zanieczyszczeń powietrza.
2. Jeśli kosmetyk „nie zawiera parabenów”, to:
a) Dobrze
b) Źle
c) Nie ma znaczenia
C. Jogurty pleśnieją po 3 tygodniach, a o jogurtowym balsamie możesz sobie przypomnieć po 3 latach i wciąż jest jak nowy. To zasługa m.in. parabenów, czyli substancji stosowanych jako środki konserwujące i zabezpieczające kosmetyki przed pleśnią i bakteriami.
Odkąd odkryto ich obecność w tkance nowotworowej kobiet walczących z rakiem piersi, producenci zaczęli umieszczać na opakowaniach (głównie dezodorantów) informacje, że ich produkty nie zawierają parabenów. Mogą za to zawierać inne, słabiej przebadane konserwanty. Wciąż nie potwierdzono szkodliwości parabenów, więc nie traktuj tego jako kryterium wyboru kosmetyku.
3. Krem z SPF 20:
a) Chroni przez 20 km
b) Chroni przez 20 min
c) Chroni 20 razy dłużej niż brak kremu
C. Wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej mówi, że do oparzenia dojdzie po 8-, 20- czy 50-krotnie dłuższym czasie niż wtedy, gdy nie zastosujesz filtra. Nawet kosmetyki o niskim stopniu ochrony zatrzymują ponad 90% UVB, ale na krótko. Żaden filtr nie chroni w 100%, więc Komisja Europejska nakazała usunięcie z etykiet nazw typu „bloker”. Nawet SPF 50 jedynie opóźnia powstanie oparzenia.
4. Bisfenol-A (BPA) znajduje się w:
a) Bidonach i butelkach
b) Paragonach
c) Foliach i puszkach
A, B, C. BPA to organiczny związek chemiczny, który może zaburzać gospodarkę hormonalną, powodując otyłość, nowotwory i niepłodność. O przekroczenie dopuszczalnej dawki najłatwiej przez podgrzewanie jedzenia w plastikowych pojemnikach. Ale biegacze powinni oprócz tego uważać na to, z czego piją.
Badania Harvard School of Public Health udowodniły, że picie z plastiku nieodwracalnie zaburza gospodarkę hormonalną, zmniejszając płodność. Bisfenol-A i ftalany zagrażają Ci, jeżeli korzystasz z opakowań (w tym bidonów i butelek), na których jest symbol PC7, PCV lub cyfry 7 i 3 wpisane w trójkąt (symbol recyklingu) . Bezpieczne przy wielokrotnym użytku są bidony oznaczone 2 w trójkącie (HDPE) . Nie trują też opakowania z 5 (PP) i 4. Za to PET (na butelkach symbol 1) jest wyłącznie jednorazowego użytku i zaleca się przechowywanie go w temperaturze do 15 stopni Celsjusza.