Malowniczy krajobraz doliny Chamonix wysoko we francuskich Alpach przecina grupa biegaczy wspinająca się po jej zboczach. Strome podbiegi często wymagają użycia kijów, a nawet wtedy słychać głośne sapanie będące oznaką intensywnego wysiłku. Powietrze jest górskie, ale niestety nie można powiedzieć, że czyste. Mimo pokrytych czapami dziewiczego śniegu zielonych lasów, Chamonix zaliczane jest do najbardziej zanieczyszczonych regionów w całej Francji.
Najgorzej sprawa wygląda właśnie zimą: pył zawieszony z systemów ogrzewania, spaliny przemysłowe i dwutlenek azotu wydzielany przez pojazdy tłoczące się przed tunelem du Mont-Blanc tworzą trujący koktajl, który zbiera się na dnie doliny i uwięziony przez wyższe, cieplejsze warstwy powietrza osiada tam na dobre.
Z transalpejskiego tunelu każdego roku korzysta ponad pół miliona samochodów ciężarowych. Ostatnie wątpliwości w temacie szkodliwych skutków wydzielanych przez nie spalin zostały rozwiane, kiedy po tragicznym w skutkach pożarze trasa była zamknięta przez trzy lata. Jakość powietrza w regionie znacząco się w tym czasie poprawiła. Na łąkach zakwitły gatunki roślin, których nie widziano tam latami. Wielu mieszkańców uznało decyzję o ponownym otwarciu przeprawy za istne szaleństwo.
Dzisiaj, mimo prawnych regulacji Unii Europejskiej, maksymalne obciążenie trasy jest niestety notorycznie przekraczane. Smutną ironią losu jest, że miejsce wręcz wymarzone do wszelkiej aktywności w naturze z każdym kolejnym sezonem zalewa coraz większa fala trujących odpadów nowoczesnego życia. Jednocześnie niech to będzie ostrzeżenie dla wszystkich, którzy uprawiają sport w terenie, że niebezpieczeństwo związane z zanieczyszczeniem powietrza może czyhać już niemal wszędzie.
Biegacze sapiący na stokach startują w zawodach odbywających się pod hasłem „Running Up For Air” i są częścią międzynarodowej serii biegów zapoczątkowanych w USA. Amerykański biegacz ultradystansowy Jared Campbell któregoś dnia stwierdził, że ma już dosyć przedzierania się podczas górskich treningów w swojej ulubionej Salt Lake Valley w stanie Utah przez niewidzialną zasłonę smogu i postanowił zorganizować w akcie demonstracji wyścig.