Syndrom zmęczenia wiosennego dopada nas, gdy przychodzi czas przestawienia się z zimowego snu na wiosenne przebudzenie. Dlatego wiosną czujemy się właśnie jak wyrwani alarmem budzika z błogiej drzemki. Mamy ochotę zaszyć się pod kołdrą, brakuje nam energii, jesteśmy zmęczeni, nie możemy się skoncentrować ani zebrać do roboty. Przesilenie wiosenne staje się dla wielu niezłą wymówką od treningów. Bieganiu nie sprzyja zwłaszcza nieprzewidywalna pogoda i zachwiana odporność. Na szczęście wystarczy w tym okresie trzymać się kilku podstawowych zasad, żeby wiosną tryskać energią.
5 sposobów, by przetrwać wiosnę bez szwanku:
1. Utnij sobie drzemkę. Ciągła senność to nie fanaberia, ale sygnał od Matki Natury, że pora odpocząć. Im więcej śpisz, tym więcej Twój organizm produkuje komórek odpornościowych – według niektórych badań nawet o 50% więcej, gdy śpisz 8 godzin, a nie 6.
2. Skróć dystans. 30-75-minutowa, umiarkowana aktywność fizyczna zwiększy zdolność Twojego organizmu do zwalczania zarazków. Wyczerpujący wysiłek zadziała odwrotnie. Poza tym nie ma lepszego środka bez recepty na poprawę nastroju niż dawka ruchu. Wg badań, aeroby pozwalają osiągać zbliżony efekt jak marihuana, tyle, że w sposób legalny – bieganie pobudza uwalnianie substancji podobnych do kanabinoidów, które odpowiadają za uczucie haju po wypaleniu jointa. Tyle, że uzależnienie od biegania jest przynajmniej zdrowe.
3. Pij więcej, jedz lepiej. Picie napojów izotonicznych przed, w trakcie i po biegu dłuższym niż 1,5 godziny ogranicza uwalnianie zmniejszających odporność hormonów stresu. Zmień dietę na bardziej lekkostrawną. Już nie potrzebujesz dodatkowej zimowej porcji kalorii na dogrzanie, a tłusta kuchnia sprawia, że masz bardziej ochotę na siestę niż sesję treningową. Zamiast suplementów, skorzystaj, że zaczyna się sezon nowalijek, warzyw i owoców - naturalnych źródeł witamin. Im bardziej kolorowy Twój talerz, tym lepiej. Wybieraj też produkty poprawiające odporność.