Tyle szumu wokół mięśni, a tak naprawdę to biegać możemy dzięki stawom. Jeżeli usztywnili Ci kiedyś kolano, to pewnie coś o tym wiesz. Na szczęście naukowcy już jakiś czas temu rozwiali mit o szkodliwości biegania na stawy. Ruch nie tylko im nie szkodzi, ale wręcz pomaga. W końcu stawy zostały stworzone do ruszania się, a organizm to maszyna, w której żaden element nie istnieje bez przyczyny. Zawiasy mogą więc skrzypieć, bo są nienaoliwione aktywnością, ale bywa i tak, że trzeszczą, bo tę aktywność serwujemy im „na wariata”. Dokładnie tak jak już dawno temu zauważył Paracelsus: wszystko i nic jest trucizną – to zależy od dawki.
Warto przeczytać: Kości, ścięgna i powięź: jak zbudowane jest ciało biegacza?
W uznaniu dla naszych poczciwych zawiasów przygotowaliśmy krótką instrukcję obsługi, która pomoże Ci zadbać o stawy, wzmocnić je i zawsze cieszyć się z możliwości biegania bez trzasków.
Mięśnie i ścięgna - budowa
Mięśnie mogą być potężne i wyglądać groźnie, ale same byłyby bezradne. To ścięgna łączą je z kośćmi, pozwalając wykorzystać ich siłę i wprawić stawy w ruch. Podział ról wygląda tak: mięśnie kurczą się i rozciągają, a ścięgna przenoszą obciążenia na kości, dzięki czemu staw się porusza.
Granica między mięśniem a ścięgnem nie jest wyraźna: ich włókna przeplatają się i dopiero na obrzeżach te różnice są widoczne (mocne włókna kolagenowe mają barwę biało-srebrzystą). Miejsce przejścia brzuśca mięśniowego w jego przyczep (ścięgno) jest ich najsłabszym punktem – to w tym miejscu często dochodzi do naderwań; na szczęście to też strefa nieźle ukrwiona, co ułatwia regenerację.