Ponoć aż 42% kobiet jest w stanie znieść ból stóp od noszenia szpilek w zamian za poczucie, że wyglądają świetnie. A aż 99% biegaczy zniesie ból stóp za medal na mecie. Tylko za jaką cenę?
Wg badań aż 50% kobiet wstydzi się wyglądu swoich stóp, a przecież dbają o nie bardziej niż mężczyźni. Ok. 250 tys. gruczołów stóp produkuje nawet 250 ml potu na dobę. To wręcz kąpielisko bakterii i grzybów. W takich warunkach nie pomoże nawet najlepszy pedicure. Zobacz, jak bronić się przed popularnymi usterkami, który czyhają na nasze stopy.
1. Twarda skóra
Dlaczego? „Rogowacenie naskórka to reakcja obronna na tarcie i ucisk – wyjaśnia Agnieszka Jaszewska, podolog z Centrum Terapii Zintegrowanej we Wrocławiu. – W miejscach szczególnie narażonych na działanie tych czynników skóra ulega pogrubieniu, aby zapobiec powstawaniu otarć i ran. U biegaczy miejscami najbardziej narażonymi na to, w zależności od ułożenia stopy w czasie biegu, są pięty oraz śródstopie. Przy nieprawidłowej technice często za mocno obciążane są pięty, co jest powodem ich nadmiernego rogowacenia”. A to może powodować pęknięcia pięt i problem się, dosłownie, pogłębia.
Co teraz? Kluczem jest starcie nadmiaru zrogowaciałego naskórka, ale nie pozbywanie się całkowicie tej ochronnej warstwy. Podczas lub tuż po kąpieli użyj tarki do stóp. „Najlepiej jeżeli jest to właśnie tarka, a nie pumeks, bo w jego porowatej strukturze gromadzi się starty naskórek i staje się optymalnym środowiskiem dla rozwoju bakterii” – mówi podolog. Zabieg ułatwi Ci elektryczny, wodoodporny pilnik Scholl Velvet Smooth Wet & Dry (ok. 250 zł).
Nigdy więcej! Regularnie stosuj kosmetyki zawierające mocznik i alantoinę, np. krem do zrogowaciałej skóry Gehwol Med (ok. 30 zł). „Przy problemie pękających pięt najlepiej zastosować terapię w gabinecie podologicznym” – radzi Agnieszka Jaszewska i dodaje, że jeżeli problem nawraca, warto popracować nad techniką biegu.